21 lis 2014 - 15:14:43
|
Zarejestrowany: 16 lat temu
Posty: 161 |
|
Miłosz
Mam nadzieję że rozwieję choć w części Twoje zaniepokojenie.
Jeśli chodzi o konsultacje środowiskowe ( chodzi oczywiście o środowisko wspinaczkowe)- to na początku całej akcji czyli przed obiciem Malwy (drugi przyległy masyw nad Polanicą- a więc ten sam rejon) Guma próbował skontaktować się z t.zw. komisją piaskowcową, ale został zwyczajnie olany. A ja ze swej strony pisałem do kilku osób (autorów dróg) o zgodę na dobicie ringów na starych drogach na Szczytniku- i uzyskaliśmy zgodę. Nie pisałem oczywiście do Tatanki znając jego podejście- droga dalej ma chyba 3 ringi- nie wiem, nie przygladałem się bo wieje grozą ;)Ponadto mam w pamięci korespondencję z Szarakiem, w której skłaniał się do potraktowania tych skałek jako "lajtowego przyczółka Hejszowiny".
W sumie jak na razie obiliśmy ok 30 fajnych dróg w (90% nowych) również na skałkach dotychczas nietkniętych ręką wspinacza- myślę że nawet Tatanka i Damian nie widzieli większości z tych skałek.
Jeżeli chodzi o stosowane materiały- długie koTwy i fixy to inne wytrzymałości niż wklepywane i ten argument jest z technicznego punktu widzenia kluczowy. Zresztą dla mnie ważna jest opinia osoby która również osadziła tu parę punktów i która "zęby zjadła" na robocie ekiperskiej (nie Guma)
Wyczuwam w Twojej wypowiedzi lekkie echa tarć między NS a Wspinką, ale to mnie nie interesuje ;)
Rozumiem niepokój o brak świadomości "panelowców"- ale to świadomy wyłom. Kilka osób tu zaangażowanych wspina się nie tylko na panelu czy w skałkach :) Najlepiej zajedź przy okazji, zrób parę trudniejszych dróg i wtedy oceniaj jakby to na węzłach wyglądało... prawdopodobnie by nigdy nie powstały.
Pozdrawiam
Grzesiek
Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty