olo.k Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Wyjątkowo tu się z Tobą nie zgodzę! Droga
> istnieje dopiero od momentu poprowadzania. To coś
> jak rzeźba: nieprawda, że istnieje cały czas, a
> rzeźbiarz tylko odkuł zbędne kawałki kamienia
A jak byś zdefiniował drogę? - Gdy się nad tym zastanawiałem - droga = zakres po którym można się poruszać "=" ogranicznik. Ten zakres już istniał nim go ktoś pokonał.
Z drugiej strony - robisz 1-e przejście, nim je skończysz zgodnie z Twoim podejściem NIEjesteś na drodze (bo jej nie ma), a gdy skończysz to nagle się okazuje, że jednak byłeś na drodze.
Serdeczności
Sz.
P.S. Dla mnie emocjonalnie: drogę się odkrywa a nie tworzy.