>
> Czy ograniczasz jakoś zastosowanie tej "zasady
> równości"?
> Czy też stosujesz to rozumowanie zarówno do
> piachów, tradów oraz dróg sportowych (choćby
> na jurze).
A gadzie ja pisąłem o równości? Mówiłem o podobieństwie - podobieństwie każącym zastanawiać się nad każdym ringiem. Dotyczy to nie tylko dróg już istniejących, ale także projektów - z szacunku dla tych, którzy zrezygnowali nie chcąc np. obijać rysy mimo, że asekuracja jest z górnych rejestrów WRX. Dodatkowo siła/piękno wspinania leży w jego różnorodności - a ta z kolei była by zgubna o ile w jednym rejonie (mówię o skałkach) były by drogi z dołu wyglądające na podobnie obite a fe facto mocno różne. (kiedyś postulowałem wprowadzenie prostego rozróżnienia np. przez kolor 1-ego ringa) w szczegulności kłopot dotyczy dróg łatwych. I dlatego rejonizacja jest świetnym wyjściem, o rejonie łatwo znaleźć info jaki ma charakter obicia - to kolejny z powodów uszanowania tradycji w piachach. Następnym jest permanentne zawężanie "stref ochronnych" dróg. Jeśli by zgodzić się na obijanie nowych dróg w piachach na modłę panelową zaraz znalazły by się przeloty "tuż obok" a fe facto na już istniejących hardych drogach rejonu. A jeśli ktoś zacznie opowiadać, że wszak można się w takie ringi nie wpinać - to znów jakby mówił, że można rozkuć istniejące drogi - bo przecierz można się kutych klam nie łapać.