Passenger Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Jak by odnieść do Polskich warunków, to pewnie
> by się okazało, że jazda motocyklem po
> ppolskich drogach będzie bardziej ryzykowna niż
> alpinizm :/
No a nie jest? I nie tylko motocyklem, i nie tylko po polskich.
Np. przejście takiego przysłowiowego Robakiewicza na Mnichu (szyderczo, acz niesłusznie dawanego jako przykład taternickiego obciachu; kiedyś zwróciłem uwagę, że wspomniany Robakiewicz to jest jednak wzorcowe III, a nie II - i uzyskałem odpowiedź w stylu, że "w tej skali trudności to nie mam kompetencji. zapewne masz rację, kolego, gratuluję, że dałeś radę") jest na pewno wielokroć mniej niebezpieczne niż przejście na pasach w tak spokojnych i uroczych miastach jak Radom, Kielce, Lublin, Opole, Zielona Góra, Białystok itd.
Jasne, że Robakiewicz to nie alpinizm, Ale Radom, Kielce, Lublin to nie Nowy Jork :) Warszawa też nie.