Nie jestem ekspertem trudno mi powiedzieć, myślę jednak, że jeśli haluks jest duży to nie ma wyjścia, bo upośledza nawet to, jak stawiasz stopę, bo instyktownie bronisz się przed bólem.
Natomiast z tą koniecznością operacji od razu to bym polemizowała... Osoby, o których wspominałam miały haluksy na obu nogach w tym dwie fanki obcasów. Sama mam na jednej nodze, co prawda nie duży, ale nie powieksza się. Co robię? Pobolewał mnie tylko jak zmarzły mi stopy zatem zimą a szczególnie w górach ciepło, ciepełko i tylko mocne buty, skarpety itd. Buty, jakie kupuję - szerokie w tym miejscu. Wspinaczkowe zakładam bez obciachu czyli tylko jak się wspinam, a do tego but: miałam Red Chili są w tym miejscu aż o 1cm węższe i od razu noga poczuła, choć na długość dłuższe niż drugie Rock Pillars, które są pół numeru większe, ale krótsze na długość, a w tym miejscu o 1 cm szersze. Zdecydowanie stopa się mniej męczy. Evolv miałam pożyczone - również są szerokie w tym miejscu. Także dobranie buta ma znaczenie. A do tego - aparacik ściągający paluch na swoje miejsce - nie wygląda ładnie, ale skuteczny. Tylko uwaga mała: trzeba stopniowo się do niego przyzwyczajać, bo jak założysz od razu na całą noc to nie pośpisz, początek jest trudny, boli, albo obudzi się pulsowanie w stopie. Mi pomogła kuracja 3 miesiące tak, zaczęłam od zakładania np. na oglądanie filmu, po parę godzin a potem cała noc. Paluch przestał nachodzić na palce, także kość powiększoną mam, ale duży palec obecnie nie nachodzi na małe palce - nie dotyka ich. acha - chodzę po domu wyłącznie boso, nawet koleżanka lekarz zwróciła mi na to uwagę, że to dobrze działa na stopy. A latem lubię japonki i sandały tevy :)