Nigdy nie byłem na żadej skałce, domyślam się co to jest uprząż i przyrząd zjazdowy a nie mam pojęcia co to jest małpa i HMSy - więc moja odpowiedź będzie operowała na dużym spopniu ogólności i obfitowała w błędy w fachowym nazwenictwie.
Dzielę linę na 3 części po 25 m. Linę na górze składam tak: odcinek pierwszy (0-25 m zejścia) przywiązuje do odpowiedniego przyrządu na stanowisku górnym. Odcinek drugi (25-50 m zejścia) wiąże z odcinkiem pierwszym SEPCJALNYM WĘZŁEM. Odcinek trzeci wiąże do WĘZŁA SEPCJALNEGO (czyli zwisa też na odcinku 25-50 m zejścia) tak aby po jego pociągnięciu WĘZEŁ SPECJALNY się rozwiązywał.
Zchodzę 50 m przy pomocy odcinka pierwszego i drugiego, uważając aby nie pociągnąć odcinka trzeciego, który powiela się z drugim. Na stanowisku pośrednim ciągnę za koniec odcinka trzeciego, WĘZEŁ SPECJALNY się rozwiązuje i spadają mi w ręce odcinki drugi i trzeci.
Mam 50 m do zejścia i 2 x po 25 m liny i zchodzę pogwizdując sennie.
Zakładam, że można zapleść taki węzeł, który związe odcinek pierwszy i drugi - i który można rozwiązać ciągnąc za przywiązany do niego odcinek trzeci. Nie znam się na węzłach - ale intuicja i przekonanie, że Polak potrafi mówią mi, że można taki zmajstrować :)
Zmieniany 5 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-07-18 12:38 przez Eco.