W ostatni (przedłużony 3-dniowy dla nas weekend) odwiedziliśmy Rejon Dziewicy (pod Olsztynem), Słoneczne, Chochołowe, Witkowe i Łyse (Ostańce), Lotniki w Kobylańskiej, Futerko w Będkowskiej, Kapitana Garliczkę i Aptekę w Podlesicach. Komarów nie było tylko w Rejonie Dziewicy (ale to był piątek i upał 35 st.), względnie nieźle było na Słonecznych (sobota, niedziela), Witkowych i Chochołowych (sobota). Na Łysych odpuściliśmy po 4 drogach, na Garliczce po 1, na Futerku jak jednym trafieniem ubiłem 4 sztuki stwierdziliśmy, ze nie rozkladamy liny... Na Aptece cięły, ale mozna było żyć (niedzela po południu).
Swoją drogą jak robiliśmy zakupy w Będkowicach-Kawiorach w sobotę to sprzedawca mówił, że miał 12 sztuk sprejów na komary i mu w poszły na pniu do południa ;)