kali Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ja np w przypadku pęknięć skóry (szczególnie
> w zgięciach)- wycinam ją do okoła cążkami +
> szoruję papierem ściernym (tak aby zwiększyć
> eleastyczność w tym miejsciu i ograniczyć
> późniejksze rozrywanie). Na to walę dużo
> maści (mimo iż napisane- nie stosować na
> otwarte rany) - troche popiecze i tyle.
Z moich obserwacji:
Wycinanie to dla mnie ostateczność gdy zgrubienia są na prawdę twarde, bo cięcie pozostawia (mikro)krawędzie, które dalej grubną, łatwiej się uszkadzają i pękają.
Ja delikatnie przecieram papierem ściernym i to IMO najlepszy patent, ale przynosi efekty jedynie gdy się to robi codziennie i delikatnie tzn. lepiej zbierać bardzo cienką warstwę raz na dzień, niż co trzeci dzień solidnie zjechać ścierniwem. W tym drugim przypadku, skóra robi się zbyt miękka i delikatna, i jeszcze szybciej pęka.
Testowałem różne wspinaczkowe smarowidłą, np. Climb-On, i generalnie są OK ale jedynie przynoszą chwilową ulgę, ale gdy się wspinam codziennie/co drugi dzień to regeneracji nie przyspieszają.
Ostatnio testuję Vitaminę E w maści jak radzi Stevie Heston:
"Bad split, put some vitamin E and tape it up"
[
steviehaston.blogspot.co.uk]
[
2.bp.blogspot.com]
Mateusz Łoskot
"Partycypacja w całym tym procesie jest formą tortury"
--Szalony
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-02-11 17:46 przez mloskot.