Ekhm.. chyba Ci sie troche metoda U z flaszencugiem pomieszala - przy tym drugim, zakladajacym brak wspolpracy ze strony wyciaganego faktycznie bloczki i traxiony moga byc niezbedne zeby to zadzialalo - metoda U zaklada ze wyciagany Ci pomaga wiec te cale skomplikowane elementy nie sa niezbedne - i na tym polega jej zaleta (bo jak slusznie zauwazyl kolega nikt ze soba bloczkow i traxionow na wspin nie zabiera...)
Odsylam chociazby do "Asekuracji i autoratownictwa" D.Fasulo - a tak w ogole to kolejne potwierdzenie slusznosci tezy ze tego typu rzeczy nie uczy sie w sieci... :-)
pzdrw
T