Sprocket Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Kluczem wydaje się dobrze ułożona droga
> półfinałowa :)
Kluczem do tego zdecydowanie są chwytowi - i tutaj poza samymi umiejętnościami chodzi też o coś dużo bardziej przyziemnego - czas i ręce do pracy.
Mar po imprezie wspomniał coś w stylu: "na finał miałem cały dzień, ale potem w jeden dzień trzeba było nakręcić trzy drogi".
Ale tak naprawdę kluczem jest coś innego - robiąc zawody trzeba mieć na nie pomysł. Bo przecież nie chodzi tylko o zrobienie zawodów na zasadzie sztuka dla sztuki, a niestety tak się to najczęściej odbywa (w Polsce)...
W obecnej sytuacji KWS (PZA) nic pod tym względem nie narzuca i też nie wymaga - podejrzewam, że brak w KWS na to środków/ludzi. Kwestia pozostaje więc po stronie organizatora - czy chodzi mu o wielkie widowisko "herosów", festiwal dla każdego, promocję sponsora/ściany itd. Zawody, które ktoś zrobił po coś wychodzą po prostu o niebo lepiej.
Tutaj można jeszcze dodać, że w przypadku pucharów świata nacisk został położony na show pod transmisję w internecie, a tylko część imprez robi się też z dużym udziałem publiczności (np. Paryż w tym roku, Arco w zeszłym), a jeszcze rzadziej z nastawieniem na frekwencję zawodników. Można by powiedzieć że im większa liczba zawodników to tylko większe koszty.
