Dzieki!
Zrobione wczoraj - stąd pytanie. Droga nadspodziewanie sympatyczna, rzeczywiscie troche jeszcze roślinności ale w sumie jakoś bardzo to nie przeszkadza.
Wątpliwości co do intencji autora pojawiły sie tylko na dole przy 3 pierwszych ringach. Czy iść ortodoksyjnie dokładnie w lini ringów z liną między nogami ( co wydaje sie jednak troche trudniejsze niż VI.1) czy może jednak lekko z lewej korzystająć częściowo z Fakira czy może bardziej po prawej (nieco łatwiej ale całkiem zarośnięte porostami - w tym miejscu przeszkadzającymi).
Tak czy inaczej polecam, mimo że droga na pierwszy rzut oka wygląda na trudniejszą i mniej atrakcyjną.
doc