Ponieważ cenie sobie święty spokój, a prowadzenie "wojen" z powodów wspinaczkowych uważam za głupie, pragnę przeprosić Jacka Trzemżalskiego za przedstawianie drogi Liberator, jako negatywnego przykładu rozminięcia się intencji autora z rzeczywistym przebiegiem drogi, nie mówiąc już o całkowicie chybionej (moim zadaniem w ogóle nie wynikającej z tekstu) sugestii złego obicia.
Równie chętnie i szczerze przeproszę każdego ekipera lub autora drogi który poczuł się dotknięty moim tekstem.
Tomasz Ślusarczyk