Kanet Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Jednakże ta akcja z startem czecha
> była mega przekombinowana. Dla tych co nie
> oglądali, przegrał przez błedy asekunanta ale
> zawody poleciały dalej, zapewne złożył jakiś
> protest czy cuś i na końcu danej "kolejki"
> powtórzono jego bieg, rosjanin falstartował
> i...... kazali mu spadać na drzewo bo w
> poprzedniej próbie (tej która wygrał i została
> powtórzona) zrobił już jeden falstart i ten
> był jego drugim. Jestem ciekawy kto był bardziej
> zdziwiony, on czy publiczność której nikt nic
> nie wyjaśnił ;).
> Na koniec powtórzono (też nie wiem dlaczego)
> bieg o 3 miejsce i raz wygrał jeden raz drugi;)
Przykładów "kreatywnego" podejścia do dość prosto spisanyc przepisów było podczas tych zawodów wiele... Ciekawe w wypadku Libora jest to, że pamiętam jak podczas zawodów w Monachium w biegu z nim dosłownie zaplątał się w nie wybraną linę Marcin Dzieński. Po złożeniu protestu oczywiście bieg powtórzono. Niemiej Libor nieco rozgniewany powiedział do Ramba, żeby sobie linę założył na plecy to mu nie będzie wpadać pod ręce. Teraz się role odwróciły :p
