Stefan Glowacz o żywcowaniu

14 sie 2012 - 16:01:51
Czytam właśnie "W Skale i Lodzie" Stefana Glowacza. Moją uwagę zwrócił jeden fragment (w szczególności ostatnie dwa zdania):

"Wspinanie w górach i na wielkich ścianach to nie tylko rzemiosło, ale sztuka wymagająca pokory i respektu, wyczucia w podejściu do ryzyka, ale również do własnych odczuć. Polega ona na rozpoznaniu ryzyka już na samym początku, wymaga zastanowienia się nad nim i dostosowania do niego sposobu postępowania. Niektórzy znani przedstawiciele mojej branży twierdzą wprawdzie, że wspinaczka na żywca, z towarzyszącą jej świadomością niechybnej śmierci w razie jakiegokolwiek fałszywego kroku, jest najwyższą, najczystszą i najbardziej bezkompromisową formą wspinania. Na podstawie własnych doświadczeń uważam, że jest to najbardziej niedorzeczna i pozbawiona wszelkiego respektu wobec życia forma uprawiania tego sportu."

I jeszcze:

"Hasło: No risk, no fun oddaje tylko część prawdy. Drugą połowę ilustrują słowa: <Im bardziej możliwe jest skalkulowanie ryzyka, tym większa frajda>."

W zasadzie tylko raz w górach zdarzyło mi się zrobić drogę na żywca od początku do końca - z takim nastawieniem szedłem już do góry. Kilka razy jednak miałem okazję pokonywać spore fragmenty terenu wspinaczkowego bez asekuracji (lub w stylu dwójka-samobójka), żeby szybciej poruszać się w ścianie i prędzej się z niej wydostać. Mam nadzieję, że nie będę miał okazji przekonać się o bezsensowności żywcowania w taki sposób jak Glowacz (choć z drugiej strony miał ogromne szczęście - wypadek przeżył).
Podziel się:
Temat Autor Wysłane

» Stefan Glowacz o żywcowaniu

mikolaj. 14 sie 2012 - 16:01:51

Re: Stefan Glowacz o żywcowaniu

Kajman 14 sie 2012 - 16:29:52

Re: Stefan Glowacz o żywcowaniu

władekv 15 sie 2012 - 10:12:05

Re: Stefan Glowacz o żywcowaniu

Kajman 15 sie 2012 - 11:09:50

Re: Stefan Glowacz o żywcowaniu

DoubleYellow 16 sie 2012 - 15:39:05

Re: Stefan Glowacz o żywcowaniu

Kajman 16 sie 2012 - 16:09:19



Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty