Jeśli liczysz na to, że obsługa na panelu pozwoli Ci na wspinaczkę podczas której sam będziesz się asekurować - od razu o tym zapomnij. Pomijam już drobny i nieistotny fakt, że do takiej zabawy naprawdę warto byłoby wczesniej wiedzieć, jak "normalnie" używa się liny (o innych drobiazgach już nie wspomnę).
Jedyne, co przychodzi mi do głowy w kontekście samotnego wspinania na panelu to coś w rodzaju "automatycznej wędki" - urządzenie, które wyczuwa luz na linie i go wybiera (nawija linę na bęben), natomiast blokuje się w sytuacji, w której dynamicznie obciążysz linę (czyli sznurek zostanie szarpnięty w dół).
Nie wiem, czy na jakimś panelu w Polsce coś takiego funkcjonuje, tego typu zabawkę widziałem kilka lat temu w Szwajcarii.
Generalnie - pogódź się z faktem, że wspinaczka to w jakiejś mierze sport towarzyski. Jeżeli wspinające się osoby z grona Twoich znajomych Ci nie odpowiadają, poszukaj kogoś innego.