tomicjusz Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Po pierwsze wkurwia mnie maksymalnie twoje zasrane
> obrzucanie innych bucami i innymi inwektywami bo
> mają inne zdanie niż ty.
A sam nazwałeś mnie fiutem :)
Po drugie, nie nie
> popieram każdej ingerencji w skałę - nic
> takiego nie mówiłem.
Nigdy nie tego twierdziłem. A tym stwierdzeniem udowadniasz, że jednak pewnych rzeczy we wspinaniu nie tolerujesz. A czysto sportowe podejście leje z takich pięknoduchowskiego podejścia do sprawy jak kucie i doklejanie chwytów na nowo otwieranych drogach, liczy się droga, a nie jej matryca.
Po trzecie - o ile
> Szalonego nie trawię,to bez względu na jego
> kucie i przyklejanie mam szacunek dla tego co w
> ogóle zrobił we wspinaniu.
I tu się zgadzamy.
Jednak widać, że chyba nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi i wydaję Ci się, że objechałem Szalonego czy coś. Niby gdzie? Że wspomniałem o nim, a zaraz potem pisałem coś o kuciu.
Właśnie taka nadinterpretacja tekstu i wsadzanie w usta komuś czegoś, czego nie powiedział mnie wkurwia. Tak się nie da rozmawiać.
Po czwarte -gówno mnie obchodzi czy
> facet, który się wspina obok jest dresem,
> nażelowanym czy Samuelem o ile nie niszczy
> cudzych dróg i nie przeszkadza wspinać się
> innym. A jego motywacja to jego prywatna sprawa.
A mnie wkurwiają ludzie co mówią, że wspinaczka to tylko sport. Uważam, że w dłuższej perspektywie czas rozplenienie się takiego podejścia zniszczy to co ja lubię we wspinaniu, poza sportowymi doznaniami. Gdy nie będę mógł się już podzielić wrażeniami estetycznymi drogi z nikim, bo nikogo już to nie będzie obchodziło.
> Może byś się odpierdolił samozwańczy proroku
> od ludzi a zajął wspinaniem?
Jedno z drugim nie koliduje. Nie jestem sfrustrowanym nieudacznikiem który wylewa żale na cały świat, bo sportowcom idzie lepiej odemnie. Osobiście dąże do jak nalepszej formy i jak najtrudniejszych dróg, ale poświęce czas VI jeśli jest piękna, nawet gdy jestem rozgrzany.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-06-08 23:18 przez Samuel.