To było gdzieś w połowie sierpnia ale teraz sobie przypomniałem, że trafiliśmy na weekend To był nie planowany wyjazd ponieważ zważyła nam się pogoda w Cham.
W Carrel Hut spaliśmy już nad łóżkami pod samym dachem (zero powietrza/zero snu) zostaliśmy jeszcze jedną nockę bo nie zdążylibyśmy na dół zejść i wtedy już było ok bo to chyba wyszło z niedzieli na poniedziałek.
Warto więc być w dni robocze i wstać bardzo wcześnie aby pierwsze metry iść jak jest jeszcze ciemno choć więcej osób wpadło na ten pomysł i zator i tak był. Generalnie spędziliśmy ok 1,5h na różnych postojach a i samo tempo tez nie było szałowe ze względu na tłok.