Hiehie - ale co tu tłumaczyć??
Ja jestem na POziomie POdobnym.
Prawda jest taka że sukces treningowo-wspinaczkowy to wypadkowa poświęconego czasu i energii, treningowych możliwości i odrobiny talentu (rozumianego jako predyspozycja psychofizyczne). To moje wolne tłumaczenie POwiedzenia Einsteina (sukces to 99% pracy i 1 % talentu).
Kluczowe są elementy pierwszy i drugi a w POlsce ciężko o treningowe możliwości. Trzeba mieć do dyspozycji dobrą ścianę do prowadzeń, dobrą boulderownię i jakieś 3 miesiące rocznie spędzać w skałach (z czego 3/4 na weście). Ot cała tajemnica. A mając tyle lat co my to trzeba mieć jeszcze cierpliwość, bo sukcesy przyjdą - a jakże - tylko 2 razy później niż u 18-sto latków.
xtonyx
Wqurwia mnie propaganda sukcesu w wykonaniu nazistowsko-stalinowskiej koalicji PO-PiS-SLD-PSL. Na każdym kroku tylko jak to zajebiście jest na Zielonej Wyspie i Drugiej Irlandii albo jak to 3 mln mieszkań i tysiące km autostrad wybudowano za rządów PiSu, i jak to współkoalicjant ich szkaluje.
Dlatego nie PiSzcie mi proszę, żebym o tym zaPOmniał i udawał że wszystko jest w POrządku.
Komentarze do: