Hej
Wartość sportowa (bezlitosna cyfra) jest jaka jest (D+, AD-). Wyjazd nie pretendował do żadnej nagrody ani nie został finansowany z pieniędzy publicznych (PZA, Fundacja). Aspekt sportowy podsumowany jest w tekście i sam go również cytowałeś, ale zapomniałeś jednak zauważyć, że w dziewiczym terenie (nie tylko dziewiczej ścianie/ścianach, ale również dziewiczej dolinie/lodowcu), na jakiejś tam wysokości, pełny OS licząc od lodowca Rara Gamuk :-). Te kwestie były dla nas istotne przy wyborze celu, zapewne jak i dla wielu innych zespołów które realizują podobne wyjazdy. Nie bardzo rozumiem do czego Światu potrzebna jest "obiektywna wartość" naszego wyjazdu?
Trafnie też zauważyłeś, że była to fajna górska (i nie tylko górska) przygoda - i z taką wizją tam pojechaliśmy. Nawet kończąc na drugim piku - ani Złoty Czekan, ni Jedynka by nam nie "groziły". W naszym tekście staraliśmy się pokazać całość - subiektywnie. Być może, "jak na dzisiejsze standardy", jest on trochę długi, ale Internet jest u nas szybszy niż jeszcze kilka lat temu, więc się stosunkowo szybko wczytuje... ;-)
Ciekawi mnie powód Twego zapytania?
Z taternickim pozdrowieniem
Jakub