>>Na jurze tak się nie dzieje (wspinacze odchodzą dalej) więc gdzieś musi być jakaś inna przyczyna?
przyczyna to brak wiedzy i pomyślunku;
skoro przyjezdni przybywaja od północy to im sie wydaje, że od południa jest strefa buforowa - nie wpadli na pmysl że ściezka jest użytkowana i wiedzie gdzies dalej niz do sralni - a to historycznie pierwsze dojście;
dodaj do tego klapki na oczach (wspinacze nie biora pod uwagę, że miejsce jest uzytkowane inaczej i do tego przez innych - np. spacerowiczów naokoło ) i masz sranie w lasku za Kalcytową;
dla mnie zganianie tego na innych a nie wspinaczy to bzdura - do tego sezonu gdy populranośc rejonu tak radykalnienie wzrosła i miejsce nie było obciażone taka ilością wspinaczy nie było problem zasrania;
i choćbyś nie wiem gdzie namioty widział mojego przekonania nie zmienisz, gdyz wnika ono z doświadczenia a nie przeświadczenia;
reasumując - jeżeli chodzi o sranie to logicznym i bezpiecznym miejscem wydaje sie lasek w obniżeniu na północ od kotła z ogniskiem i drogi wjazdowej - oczywiście warto swoje gówno i papierek zakopać;
pozdr
dr know