no masz racje nic mi sie do tej pory nie przytrafilo niemilego podczas wspinania i mam nadzieje ze te kursy sie do tego w jakims stopniu do tego przyczynily, ale zaczalem sie wspinac wczesniej niz przystapilem do tych kursow. Na kursy w zasadzie szedlem bo nei mialem z kim w gory jechac i pomyslalem sobie za to bedzie fajna okazja do poznania nowych ludzi i przy okazji uzupelnienia wiedzy. dlaczego zrobilem az 3 kursy mimo ze nie podobalo mi sie, wcale nie mowilem ze wczesniejsze mi sie podobaly ale za kazdym razem mialem innego instruktora i niestety spedzalismy tylko ze soba po kilka godzin.
Jesli chodzi o te pipsy to ich nie mielismy, i na szczescie nie byly potrzebne.
A co do sprzetu to sytuacji awaryjnych dzieki bogu nie mielismy wiec nie moge tutaj powiedziec jakby to wygladalo.
jak juz wczesniej napisalem ja tylko chcialem podzielic sie swoim doswiadczeniem, jesli sie komus nie podoba to co pisze niech nie czyta. wiem tylko ze nie tylko ja mialem podobne zdanie.
a... i jeszcze jedno, nie martw sie, juz wiecej do kilimanjoaro nie pojde.
sky is the limit