jak można się domyślać, w NL szału nie ma ze wspinaniem ;)
w Amsterdamie są bodaj 3 panele + murki. ja wspinałem się w Klimmuurze - do plusów na pewno nalezy dobra lokalizacja (5 minut od Centrala, kolo Nemo), fajna atmosfera i mozliwopsc wypicia piwka / zjedzenia czegoś po ładunku. bulderownia bez szału, bo mała, ściana jest jednak przeznaczona głównie do wspinania z liną, ale problemy fajne i regularnie zmieniane. ulgowy wstęp - 7euro, do przeżycia