Nie znałem Pawła osobiście, ale jego walka była dla mnie inspirująca. Wspinam się w górach i skałach i zawsze myślałem, że samo to otwiera mi oczy na kruchość życia: odpadasz, zlatujesz, może źle coś osadziłeś, nieważne. Tylko, że dopiero teraz widzę gdzie leży granica. Dzięki Ci Paweł za to, że byłeś. Mimo tego, że się nie znaliśmy, to w mojej rodzinie pozostanie jakaś pustka bez Ciebie. Mam nadzieję, że w końcu znalazłeś swoją idealną linię.