klenio Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> "Bawiłem w Walii we wrzesniu 1991"
>
> To było "międzynarodowe spotkanie", czy jakieś
> instruktorskie warsztaty?
To długa historia. Jako ówczesny szef wyszkolenia w PZA zapraszałem do Betlejemki
instruktorów ze znanych ośrodków szkoleniowych w Europie. Niektórzy dali się skusić
i w ten sposób jednego roku do COS PZA na Hali Gąsienicowej przybyli przewodnicy aspiranci
z ENSA: Stephan Balmat i Samuel Bogeut. W rok później zjawili się instruktorzy z Plas y Brenin:
Nick Banks i Dave Harries. Jedni i drudzy byli bardzo ciekawi Tatr i zrobili kilka niezłych dróg.
Poza tym uczestniczyli w zajęciach Betlejemki i pozostało po nich kilka do dziś powszechnie stosowanych patentów jak np. wysoki przyrząd zjazdowy czy tzw. stanowisko angielskie.
- W ramach rewizyty pojechałem z Waciem Sonelskimdo Walii gdzie mieliśmy status
wizytujących profesorów tzn uczestniczylismy we wszystkich zajeciach na wszystkich
poziomach edukacji instruktorskiej. Wyjazd zaowocował napisaniem kilku do dziś aktualnych
tekstów technicznych do Taternika, przetłumaczeniem przez Tomka Klisia ksiązki Peterea i Fyffa:
"The handbook of climbing" oraz last but not least nawiązaniem odpowiednick kontaktów. Jest
osobistą zasługą Wacia, że jesteśmy regularnie zapraszani do Plas y Brenin i Glenmor Lodge.
pozdr W$