Starościńskie dla sportowej wspinaczki ,,odkryte ,,zostały jakieś trzy lata temu.W poprzedniej edycji przewodnika po Rudawach,właściwie dróg ubezpieczonych tam nie było.W tym krótkim czasie stały się jedną z bardziej popularnych miejscówek a pewnie wraz z wydaniem nowego, sława tego miejsca jeszcze wzrośnie.A teraz do rzeczy,chodzi mi o magnezję,drogi w większości mają tu tarciowy charakter a tam gdzie stromiej to jest klamiasto, trudności też niewielkie.Magnezja tutaj do niczego nie potrzebna podobnie jak w piachach,zakazu używania nikt tu nie wymusi ale jest to z mojej strony prośba o samoograniczanie się ,już teraz skała miejscami wygląda jak po inwazji młynarzy,a chwyty jakieś takie stają się nieprzyjemne,jak już macie spocone łapska to osuszcie magnezją a reszte wytrzyjcie w spodnie .Ten zwyczaj pudrowania wszystkiego wyniesiony ze scianek , to jakiś natrętny odruch,tutaj naprawdę to niepotrzebne-pomyślmy o innych ,no i o sobie - chyba przyjemniej się wspinać po nieusyfionej skale.