Dlatego cały czas mam Nadzieję:-) A z drugiej strony, to są wyjątki na skalę światową,przechodzące do historii.Na wieleset tysięcy wspinających się kilkanaście wyjątków.Wśród koszykarzy NBA też był gość co miał koło 170.I to był właśnie wyjątek.Rozważam z czysto fizycznego punktu widzenia,z racji rozkładających się sił i długości dźwigni,,ciężaru nóg itd.Zawsze wyjdzie, że łapiąc za jeden koniec kija który ma 2metry a drugi kij co ma 20cm,łatwiej podniesiemy ten krótszy. Niech chłopak łoi ile się da.Nawet gdyby miał się wypalić przed ukończeniem podstawówki.