Nie ma się co śmiać. W Krakowie w Bronowicach był kiedyś pomnik Koniewa. I jak dobrze pamiętam ktoś tam to żywcował kantem płaszcza chyba czy jakoś tak. Chyba było o tym w baaardzo starych górach. Może się nam pierwszy zdobywca Koniewa przypomni
.... ale było to tak dawno że nawet nie wiem czy to nie tylko moja wybujała wyobraźnia :)