Takie slabe cos filmy z Banff w tym roku, przynajmniej te na World Tour. W moim odczuciu zeszly rok byl duzo lepszy. Ciekaw jestem czy rzeczywiscie cala tegoroczna 64 wybrana po pre-selekcji byla slabsza czy po prostu wybor tych na Tour nie bardzo wstrzelil sie w moj gust. W sumie to troche mnie zdziwilo ze calkiem sporo nagrodzonych filmow (w tym grand prix) nie bylo pokazywanych. Reel Rock Tour byl chyba lepszy w tym roku, urozmaicony przez pare fajnych krotkich produckji z jajem i bez nadecia. No ale byc moze na KFG bedzie inny, lepszy zestaw filmow.
Zastanawiajace jest natmoast ile gorskich "filmow" to w istocie ego trip narcystycznych miszczow i bezwstydna auto-reklama ;) Chyba trzeba stworzyc termin, ktory bylby odpowiednikiem grafomanstwa w stosunku do krecenia filmow ;))) Mnie to szczerze powiedziawszy czasem slabo sie czasem robi od ciaglego sluchania na okraglo jakie to wszystko niebezpieczne, extremalne, cool i w ogole posuwa sport na nowy poziom... Straszna ilosc zadecia, zero dystansu do siebie a jak juz sie pojawia humor to czesto prostacki i na sile. Albo ta dramatyczne muzyka i teksty glownych bohaterow, ktorzy przezywaja zyciowy dramat urwanego chwytu albo rozcietego palca, ktory niszczy ich nadzieje na skonczenie bulderu na danym wyjezdzie - po prostu sa komiczne :) Osobiscie mi chyba juz ciekawiej sie ogladalo film o lowieniu ryb na Kamczatce, hehehe... nie na darmo dostal w Banff nagrode. Naprawde, zrobic dobry film wspinaczkowy to widac prawdziwa sztuka. Coz, to na tyle swiezej impresji z tegorocznego Banff MF World Tour ;)
pozdr
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-12-05 04:44 przez pit.