Niszczy, niszczy.
Widziałem sporo baldów w Hiszpanii poniszczonych w ten sposób.
Np startowa płetwa na Enteradorze (Siurana, Hiszpania) (start do około 5 różnych baldów o wycenach 7C do 8B)
była permanentnie mokra i suszona palnikiem - z wiadomym skutkiem (tzn się urwała)
Kilka delikatniejszych chwytów na tej samej i sąsiednich skałach, które nie były suszone w ten sposób uchowało się bez problemów (nie były suszone, bo są na baldach o niższych wycenach)
Pęknięciu/ odpęknięciu / ukruszeniu ulegały nawet oblaki suszone w ten sposób, więc sprawa nie dotyczy tylko chwytów lekko odstających od skały i generalnie podatnych na ukruszenie.
Temat dotyczy zwłaszcza wapienia jak i piaskowca. Możliwe ze granit, rajlit, doloryt i zlepieniec są bardziej odporne na tego rodzaju praktyki
Hiszpanie byli jednymi z pierwszych, którzy wymyślili suszenie chwytów i obecnie w opini wielu wspinaczy z tego kraju suszenie jest tak samo naganne jak kucie.
(co oczywiście, nie przeszkadza w działalności kilku zatwardziałych recydywistów)
[
wspinacz.wordpress.com]