Wybiorę się na Gołębnik tej jesieni i zjadę sobie linią, bo jeszcze bardziej rozbudziłeś moją ciekawość.
Może mamy w ojczyźnie "überdrogę" na miarę Action Direct ?
Czy któryś z naszych mocarzy patentował Pandemonium ?
A może zróbmy KFG w sezonie i podpuśćmy jakiego Ondrę czy Andradę.
Wykorzystajmy ten tajemniczy nimb.
Pandemonium brzmi marketingowo świetnie !
Trylemat Lema: "Po pierwsze: nikt nic nie czyta; po drugie: jeśli przypadkiem przeczyta, to i tak nie rozumie; po trzecie: jeśli nawet zrozumie, to natychmiast zapomina".