jest połogo, idzie się w zapych, nie da się wpiąć, a po wpince trudno. Ale jak się nie pomylisz to trudności nie ma, wpinka łatwa, a cyfra za ciąg. Ten zapych to też nic strasznego bo właziłem 4x i za każdym razem się cofałem, na odlocie byłem dopiero za 4x. W końcu odkryłem co i jak.