laura palmer Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> mloskot Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
>
> > Pozwolę sobie stwierdzić, że trochę gubisz
> > się w tych kangurzych skokach po drabinie
> > potrzeb.
> >
> > Wydawało mi się, że to dość oczywista
> > kwestia, że najpierwej załatwia się fizjologię
> > a dopiero hobby.
> > Wychodząc z tego założenia, nadal upieram się
> > że bez minimum realizacji swoich potrzeb na poziomie hobby, to nawet z podtartym zadkiem i pod
> > ciągłym ostrzałem orgazmów, życie będzie szare i do dupy.
>
>
> Tylko ze Ty caly czas mowisz o SWOICH WLASNYCH
> potrzebach,
No właśnie nie. Od samego początku piszę nie o swoich (moich czy męża bez żony) potrzebach,
a o potrzebach *indywidualnych* każdej jednostki. Napisałem również o kompromisie w sytuacji gdy mąż i żona mają rozjazd w kwestii tychże.
> a obecni tutaj samce o potrzebach swoich zon, ktore to potrzeby segreguja wedlug
> wlasnego widzimisie. I ja tu wlasnie jako adwokat
> tych nieobecnych zon wystepuje.
Niepotrzebnie. Nawet przez myśl mi nie przeszło jakiekolwiek "oskarżenia".
Nie rozumiem kompletnie po grzyba ten feministycznie waleczny głos.
> Bo gdyby te zony naprawde chcialy z nimi wyjsc, to by tego calego watku nie bylo.
Pisałem o możliwości kompromisu, i tu natłuszczam specjalnie dla Ciebie, obustronnego kompromisu.
> No wiec Paulino, niech kazdy decyduje za siebie.
Gubię się...
> Jesli dla Ciebie wspinanie jest wazniejsze niz
> spanie, to sie wspinaj zamiast spac. Ale jesli
> ktorys tutaj samiec mowi, ze zona w swoim wolnym
> czasie powinna isc z nim na scianke, po to, zeby
> wyszlo, ze jego egoistyczny wspin wcale nie jest
> egoistycznym wspinem, tylko kwalifikuje sie na
> wyjscie z rodzina i jeszcze moze chce sobie to
> policzyc za zasluge, ze wyciagnal z domu
> smiertelnie zmeczona zone z dziecmi, po to zeby
> sobie popierdziala w brudna sofe i popila sobie
> obrzydliwa kawe z automatu, takiej zajebistej
> rozrywki jej dostarczyl, chyba normalnie loda mu
> za to powinna zrobic po przyjsciu do domu, to nie
> uwazasz, ze ten koles jest gownianym mezem?
Nic nie kumasz i najwyraźniej kumać nie będziesz.
Proponuję abyśmy nie marnowali sobie wzajemnie czasu.
Zdrufko
Mat