Tomaszu, za wypomnienie wieku przy okazji i sobie, piwo które będziemy pili jak się spotkamy będzie miało mój ublubiony gorzki smak :).. lat wyszło mi do podziału coś ze 160 czyli nadal jesteśmy w kwiecie wieku, cholera.
Komin Komandosów vel Kaskaderów nadal pozostał DDSem. Bańkę Mydlaną obiłem pod dyktando Włodka całkiem w prawo i zewnętrznie, na filarze ze stanem na prawej ścianie ostrza filara (najgłębiej osadzony jest pierwszy ring na dolnej ściance niby problemowej dla tej drogi akurat).
Projekt/próby (tego słowa zabrakło w tym o czym informuje Włodek) "Matki... itd" (krajowa parafraza 'some girls' Stonesów:)), nie ma nic wspólnego z Kominem Komandosów (poza stanowiskiem), jest raczej linią bardzo bliską drodze Tony`ego, tuż od niej na lewo. I nie omawianie przejścia wędkowego tu idzie lecz o drobną informację BTW zaledwie, ot tak dla zabawki.
Po wyekipowaniu może stanowić dodatkową nietrudną również ubezpieczoną drogę dla osób wybierających na wspinaczkę drogi Jungera i dre Dla Mojej Dziewczyny. Oczywiście jak mieliśmy "mniej niż 100lat" wszystko co leci w lewo od dzisiejszej Badhisatwy było robione w ten czy inny sposób i ze względu na przystępność formacji masywnie okupowane. Czasem jednak warto otworzyć ponownie jakieś zapomniane czy zarośnięte fragmenty, bo czemu nie ? Osobiście bardzo się cieszę, że Tony uczynił tak właśnie z nienazwaną wówczas drogą na lewo od Jungera, która była bardzo popularna jako TR, dziś zaś po otwarciu (prowadzeniu) i niejako 'restytucji' jako drogi ubezpieczonej to Dr Dla Mojej Dziewczyny i fajnie. Dla mnie bomba i dziękuję Ci Tony przy okazji w imieniu pokolenia, które już się dawno przestało wspinać. Co do "Start me up..planowanych kochanek" to możemy obić lub niech zarasta dalej. W sumie jak to u wspinaczy mojej kategorii wiekowej najbardziej zajmującym mnie problemem skałkowym są napierdzielające plecy więc żebym się jakoś specjalnie napinał na obijanie i czyszczenie tego to nie.
Pozdrawiam Cię
`darek