Ponieważ pętle mają niewielką zdolności pochłaniania energii, w przypadku niewielkiego nawet upadku (jak poślizgnięcie się na półwiszącym stanowisku) generują bardzo duże siły.
[
www.dmmclimbing.com]
[
www.dmmclimbing.com]
Szczególnie wrażliwe na to zjawisko są pętle z dynemy jako znacznie mniej elastyczne niż poliamidowe.
Jak wynika z powyższych linków wystarczy WO=1 by 120 cm pętla z dynemy pękła.
Natomiast związanie supła na dynemie redukuje jej wytrzymałość o połowę - do 1000 dN
Przewiązana supłem pętla z dynemy pęka przy WO=1 nawet jak ma 60 cm.
A to już bardzo realny scenariusz: lonżyk z dynemki przewiązany w środku do wpięcia przyrządu zjazdowego. Podnosimy się nieco chcąc poprawić coś z liną idącą przez stanowisko i niech się ześliźnie noga czy urwie stopień...
Nieco bezpieczniejsze na lonże są pętle nylonowe, nie pękają przy WO=1 nawet przewiązane ale też odpadnięcie na nich generuje niemałe siły - ponad 1000 dN.
Olbrzymie siły, ponad 1300 dN przy WO=1 wytwarza odpadnięcie przy patentowaniu ruchów po wpięciu się ekspresem do przelotu, co bywa praktykowane.
Wnioski:
1. Autoasekuracja
ZAWSZE napięta.
2. Do autoasekuracji wpinamy się liną.
3. Lonża powinna być z poliamidu, najlepiej wiązana.
4. Lonże wielooczkowe są świetne do tego, do czego zostały stworzone - do małpowania i hakówki.
Wszystkie te uwagi są szczególnie istotne dla miłośników autowania się daisy zamiast liną...
scandere necesse est
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-06-14 19:05 przez makar.