...się sypie i wymaga szybkiego remontu!
Dzisiaj zapikowałem na "Pikusiu" urywając się z tzw. "kostką" i jej zmurszałymi okolicami. Tylko dzięki mojej pancernej czapeczce z napisem Lonsdale-skończyło się na guzie-a bez gleby- dzięki przytomności asekuranta..W chwile póżniej-tez na prowadzeniu urwał mi się potężny stopień w okapie wspólny dla Małpiego Gaju/Szwarcenegera/Wawrzynegera.Na szczescie - tym razem dla siebie asekurant-Tomek Opozda nie znalazł się w linii jego upadku.
W tym często odwiedzanym miejscu zaczyna być po prostu niebezpiecznie i radzę( zwłaszcza asekurantom) zwracać uwagę na to co dzieje się nad ich głowami-profilaktycznie nie stać w zasięgu tego co może się urwać(a kilka fragmentów skały się ewidentnie rusza!)
Jakieś 4 wory solidnej zaprawy+praca społeczna koleżeńskiego kolektywu-uczyniałaby tyniecką salkę na wolnym powietrzu-miejscem tak przyjemniejszym jak i przede wszystkim bezpieczniejszym.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-04-22 19:21 przez Szalony.