Ścianka w Lublinie na AOSie była w 1991 r., raczej po wakacjach. Mam jeszcze karnet z pieczątką nieistniejącego klubu, który okazywało się cieciowi przed wejściem. Na tej ściance pierwszy raz poleciałem - to był jeszcze Bezalin złożony na pół, a ekspresy były zrobione z paska/taśmy od chlebaka i karabinków kieleckich Filar.