LeśnyDziadek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Co do reszty to spoko, żaden tam dryciuling.
> Gostek wisi na sznurku, coś tam bredzi i tym
> żelastwem, chyba nawet nie dziabą a jakimś
> młotkiem, tak śmiesznie uderza - robi raz
> takie delikatne "puk". Oboje ze ślubną
> rykneliśmy śmiechem. Dla tych co choć z grubsza
> wiedzą w czym rzecz to raczej antyreklama, no i
> dobrze :)) Jakieś patafiany to robiły.
niby nic a później inny debil przychodzi z dziabami i robi to na serio, bo sie głupot naogladał