Jakiś czas temu po przeczytaniu zachęcających informacji na stronie Klubu Wysokogórskiego Katowice dot. miłej atmosfery i życzliwości dla nowych adeptów wspinania zacząłem przebywać w tym "kultowym" miejscu i owszem kilka dosłownie kilka ( 4 osoby ) z którymi można było normalnie porozmawiać a reszta to starzy wyjadacze patrzący z góry na pleps który to chce zakosztować tego elitarnego sportu i kłócący się ze sobą ten nie lubi tego a ten tego.
Co tyczy się kursów to tylko żeby kasa była kasa=dobry kursant.