Jest jedno bardzo dobre słowo, żeby precyzyjnie określić cały ten wątek i te bzdury, które są wypisywane przez niektórych - ZAWIŚĆ... zwykła polska zawiść z której przecież słyniemy.
Ludzie jadą, inwestują swoje pieniądze i czas, żeby zrobić coś z czego inni będą mogli później korzystać. Powstały nowe sektory, które będą służyć wspinaczom z całego świata przez wiele wiele lat.
I normalny człowiek powinnien być mega wdzięczny, no bo przecież właśnie dzięki takim ludziom jest na czym się wspinać. Ale nie... u nas zawsze musi się znaleźć kilku BURAKÓW, którym ciągle coś się nie podoba!
A to nazwa zła, a to droga za trudna, a to za łatwa, a to za daleko od hotelu, a to brzydka linia... każdy powód jest dobry by trochę ponarzekać i pokazać jacy to nie jesteśmy mądrzy, elokwentni. Wielcy filozofowie i myśliciele.
Trzeba trochę połechtać swoje wielkie ego pisaniem takiego bullshitu, prawda? No nie dziwne... skoro ego to jedyna duża rzecz, którą dysponujecie.
Co dziwi jeszcze bardziej to fakt, że autor wątku (ani inni krytycy) nawet nie postarali się zastanowić / wypytać, czy przypadkiem np. pod nazwą "sraki 3", nie kryje się jakiś ukryty sens (a w tym wypadku tak właśnie jest - i nie chodziło bynajmniej o to, żeby pluć wulgaryzmami dla zasady). No bo niby po co... łatwiej od razu krytykować i pokazać jakimi to jesteśmy Einsteinami...
Ale może czasami z szacunku dla autorów dróg warto najpierw wyjąć głowę z dupy i troszkę się pofatygować?
Jeżeli dochodzicie to wniosku, że jednak nie, to nikt Wam się na tej drodze wspinać nie każe. Będą z niej korzystać inni - Polacy i ludzie z innych krajów (którzy będąc na wyższym poziomie mentalności niż Wy nie będą bynajmniej urażeni faktem jak droga się nazywa)
A Wy spierdalajcie łoić na swoje 4 metrowe dróżki o wymyślnych nazwach i jarajcie się jacy to jesteście zajebiści.
A.