Ta woda na środku to raczej wynik ciężaru śniegu. Staw siada, lekko pęka, a tafla przecieka. Woda na wierzchu często znów zamarza. Tworzą się też przestrzenie z wodą pomiędzy taflami lodu. Nie zapomnę jak kiedyś 5 rano na środku Moka zapadaliśmy się z kumplem po kolana w wodę, zanim noga nie dostała do właściwej tafli. Od tamtej pory psychę mam wypraną na takie spacery:-).