Winne są przepisy!A jako, że zawody były oficjalne trzeba było się trzymać ustalonych przepisów. Osobiście doskonale widziałem całe to zdarzenie i nie uważam, że decyzja sędziów była błędna. Niedokładne muśnięcie wyłącznika w fazie gdy ciało Oli oddalało się od ściany jest według mnie błędem zawodnika a nie sędziego czy tez samego wyłacznika. Tak czy nie? Osobiście było mi żal jej dyskwalifikacji, bo bardzo utraciło na tym widowisko, ale w mojej opini decyzja była jak najbardziej odpowiednia. Sam niejednokrotnie doświadzyłem takiej decyzji i niestety musiałem sie z tym pogodzić :(((. Mam nadzieję, że nikt z lublinian nie będzie miał o to żalu- zwłaszcza sama Ola, która biega świetnie i podoba mi się jej styl biegania. Rywalizacja niejednokrotnie jest brutalna, a w zasadzie przepisy!!! Pozdrawiam i zapraszam w przyszłym roku..
Pozdro
toma