"Ratownicy TOPR Michał Ślusarczyk i Kuba Hornowski na długo zapamiętają nieszczęśliwą dla nich datę 13 maja 2008 r., kiedy wybrali się w Alpy. Kuba uległ wtedy poważnemu wypadkowi w czasie ekstremalnego zjazdu na nartach, zleciał ok. 600 metrów wzdłuż stromego żlebu. Jego kolega Michał Ślusarczyk w niebezpiecznym terenie, bez asekuracji, dotarł do rannego. Obu wspinaczy zabrał ratunkowy śmigłowiec. Obaj mieli wykupione ubezpieczenie od górskich wypadków. Tylko jednemu z nich ubezpieczyciel zgodził się zapłacić za transport śmigłowcem. Drugi o swoje prawa walczy w sądzie. Na razie przegrywa i grozi mu zapłata ponad 4 tys. euro – przeszło 16 tys. zł."
[
www.tygodnikpodhalanski.pl]