Hej,
Rod Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> gdyby tego typu filmy byly dostepne w ludzkiej
> cenie w naszym kraju, to sadze ze obronilyby sie
> same.
A jak kurtka Mammuta, buty Five Ten albo dziaby Petzla sa za drogie to co robisz? W sumie jedno towar i drugie, tylko filmy latwiej... spojrzmy prawdzie w oczy - ukrasc.
Zeby bylo jasne ja sam zdecydowanie nie jestem tutaj calkiem bez grzechu ale w pewnym momencie sobie pewne rzeczy przemyslalem i staram sie je zmienic ;) Moj poprzedni post nie byl wcale zadnym swietoszkowatym pouczeniem tylko smutnym stwierdzeniem faktu, ot co :)
Tak sobie tez kiedys pomyslalem: jakbym spotkal np. takiego Timmy'ego O'Neill to chcialbym sobie z nim pogadac i grabe uscisnac. No ale jakbym mial to zrobic nie czujac sie jak szmata jakbym w domu mial piracka kolekcje filmow z ktorych on sie, przynajmniej czesciowo, utrzymuje (w ramach Sender Films). No wiec staram sie kupowac. tak jak kupuje moj sprzet i inne rzeczy (choc tez drogie). Czesta wymowka ktora sie sami raczymy jest taka ze te koncerny muzyczne to tacy bogacze-zdziercy wiec im sie nic nie stanie jak im po Robin Hood-owsku cos podprowadzimy. Ale tak sie zastanawiam jakie ma byc wytlumaczenie w przypadku produkcji niszowych, jak filmy wspinaczkowe, robione czesto przez naszych "kolegow"?
Cena zawsze byla wygodna wymowka, ale np. dostepnosc legalnych mp3 do sciagniecia z internetowych sklepow jak iTunes za $0.6-$1 za pioseke (moim zdaniem cena akceptowalna i nie musisz kupowac plyty z ktorej lubisz 2-3 kawalki) wcale nie zmiejszylo piractwa - bo za darmo zawsze jest taniej i mozna miec tysiace a nie setki kawalkow
pozdr