Było to kilka lat temu młodzieniec o wielkiej chęci do wspinania pojawił sie w naszych szeregach.Ze wzgledu na to że chłop do kamieniołomu miał nie daleko ,szybko poinformował nas o przejsciach najtrudniejszych dróg i to w stylu solo( Sombrero,El Nino,Wyżymaczka) pomimo że drogi są zakonczone pionową kruszyzną...Młodzieniec ów szybko wkroczył w świat trudnego wspinania które objawiało sie tylko w czasie w którym żaden z naszych klubowiczów mu nie towazyszył...ot taki styl utalentowanego młodzieńca .Miesiące mijały forma rosła ów młodzieńiec znalazł sposób na szybkie przemieszczanie sie z Bytomia do mamutowej w czasie 35 min.Jakoże ten utalentowany wspinacz o wdziecznie brzmiącej ksywce Baby G miał swój styl wszystkie przejscia we wspomnianej jaskini odbywały sie bez swiadków..jak wiadomo kazdy mistrz ma swoj image.A że w owej jaskini dróg zabrakło przeniosł swoja działalalnosc do miejsca swojego chrztu wspinaczkowego i w ramach przygotowań pod "Prestiżowa Robotę" zacementował miejscowy klasyk i ulepił ładne fakery.Wspomniana droga oczywiscie wkrótce po tym padła o czym nasz klubowicz nas poinformowal.Czas mijał a nasz utalentowany młodzieniec jezdzil w rozne rejony z nami ale że jego styl pokonywania dróg w samotnosci nie pozwolił mu na wspięcie sie powyżej stopnia Vi2 w naszej obecnosci..ot taka focha mistrza.
W miedzyczsie pokonywania ekstrim jurajskich nasz mistrz trenowal w nowym kamieniołomie w którym dzięki uprzejmosci jednego z klubowiczów który ubezpieczył mu linię wykuł on sobie ładna droge ..ku uciesze klubowicza ktory mogł sie przyczynic do rozwoju naszego championa.Ilośc dróg ktorą pokonywał tak mu zaćmiła umysł że w czasie niektorych fotosesji nie był wstanie przypomniec sobie patentów na pokonywanych drogach ..no ale czy aktorzy pamiętają swoje role po kilku nakreconych filmach...Nasz utalentowany klubowicz zwitał również w zachodnioeuropejskie rejony a ze wizyta odbywała sie w szczycie formy z najlepszymi Katowickimi wspinaczami ,postanowił on nie wspinać sie na nic trudnego co nas uradowało gdyż nasz klubowicz ma swój styl i nie wspina sie jak ma publikę.Miesiące mijały a on utrzymywał wysoką formę co rusz donosząc o swoich prowadzeniach a że było ich tak wiele gubił sie juz w wyliczeniach. Podawał on do wiadomości drogi które mają byc pokonane jako drogi juz poprowadzone gdyż młodzieniec ten był pewien ze jest w stanie te drogi zrobic co nas niezmiernie radowało i napawało ogolnoklubowa dumą .Oczywiscie sława jego obiegła cała Polskę i zaczęli sie pojawiać zawistni którzy nie mogli sie pogodzic z tak wspaniałą formą naszego młodzieńca.Nie ominęło to również naszych klubowych szeregów w których co rusz odzywali się zazdrosnicy którzy z zawiścią odnosili się do naszego championa.Klub nasz z checi uchronienia przed sława i zniszczeniem naszego mistrza wycofał go ze sceny wspinaczkowej na dwa lata ale już czas by sie znowu pojawił na scenie ...w pierwszej kolejnosci nasz champion poprowadził w swojej kolebce wspinaczkowej w nowym kamieniołomie drogę o trudnosciach VI 2kowych ale jak sam nam wyznał on ja zrobił i wycenił na Vi 5 gdyż jak wspomina uzywał tylko niektórych chwytów.Namawiany przez naszych klubowiczów do dalszych prowadzen ,kamieniołomowską nowa droge wpisał na znanym swiatowym portalu.Na tym nie poprzestając prowadzi kilka jurajskich klasyków i nową droge którą wdzięcznie nazywa "Nieznośna zawiśc Flowera" co ma odzwierciedlic zawisć jaką ów Flower czuł w czasie całej jego wspaniałej kariery wspinaczkowej.Zawistnych było wiecej ale nigdy nie mieli oni okazji przeszkodzic w szlifowaniu formy przez naszego Mistrza który postanowił zerwac z przeszłościa i nie używać więcej swojego pseudonimu artystycznego Baby J.Jako kronikarz naszego Klubu trzymamy kciuki za naszego utalentowanego juz nie młodzieńca na nowej drodze wspinaczkowej
Adam nie daj sie zawistnym !!!!
KRONIKARZ Z NIPONINOS
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-08-31 16:42 przez flowerM.P..