Jak ktoś nie jest w stanie zrobić na własnej to niech nie robi, a jak robi i się przeliczy..., wspinanie nie jest bezpiecznym sportem.
Sam przekonałem się o tym boleśnie jak ze 3 tygodnie temu robiąc kombinacje: rysa Hobrzańskiego, zacięcie Kosińskiego. Dupnąłem na wyjściu z zacięcia Kosińskiego, odbiłem się od mini półki w połowie i jeszcze z metr zanim się zatrzymałem. Wybiłem obie pięty i do dziś chodzę na palcach :)
Jak mnie przestaną boleć to tam wrócę, cieszy mnie również, że ktoś wyciął te 2 niepotrzebne spity (jak na ironię dupnąłem przez tego spita na wyjściu: zamiast dołożyć coś własnego, napierałem do spiciora i się przeliczyłem, wpiąłem ekspresa, liny już nie zdążyłem).
Wracając do Międzymiastowej: dobrze, że ktoś wyciął te spity, bo ryski są idealne do zakładania własnej.