Po dłuższej przerwie odwiedziłem Bolecho.
Z przykrością stwierdziłem, że polanka przed potokiem jest pełna samochodów, jak się okazało należących w 100% do wspinaczy (do doliny próbował się przedrzeć ponadto jeden quad, ale po krótkiej wymianie poglądów zawrócił).
Perswadowałem kilku osobom parkowanie w tym miejscu, więc usłyszałem:
- my przyjezdni jesteśmy, żadnych parkingów w Bolechowicach nie widzieliśmy
- zawsze tu parkowałem i zawsze będę parkował
- a bo Bardzo Znany Wspinacz zawsze tu parkuje, to ja też
- widziałem jak Bardzo Znany Instruktor podjeżdżał tu z całym kursem, to myślałem że wolno
- ten chłop co tu mieszka i wzywa policję jak mu się wyjazd z szopy zastawi to się nawet do nas uśmiechał, bo my mu wyjazdu już nie zastawiamy
Przypomnę dla porządku:
1. wszystkie drogi jezdne, które prowadzą w kierunku doliny opatrzone są znakiem "zakaz ruchu wszelkich pojazdów / nie dotyczy mieszkańców".
2. w centrum wsi są trzy darmowe parkingi, które pomieszczą łącznie z 50 samochodów
3. z najdalszego parkingu do Filara Abazego jest ze 7 minut drogi z buta
Parkowanie w tym miejscu, żeby skrócić drogę w skały o max 5 minut jest BURACTWEM!
Na razie tyle, a w razie potrzeby cdn.
m.b.