„Czyżby hordy przyjezdnych wspinaczy, którym udało się tam dotrzeć mimo braku topo robiły taki syf? Przez obcych zagrożone jest wspinanie w tym miejscu?”. Taka jest rzeczywistość i rozumie właściciela, jak pod jego domem przy drodze stoi sznur 10 samochodów, a w skałach gwarno i tłoczno to każdemu na jego miejscu by się „gotowało”, bo to wszystko bez jego zgody. Po 20 latach wspinania w Rożnowie to chyba właśnie przez tą popularność nadchodzi jego koniec. A co do syfu, to zdobyłem juz kolejny zawód w życiu – śmieciarz, dobrze że jeszcze szamba nie musze opróżniać