Nic nie bedę udowadniał Mamucie.A z pewnoscią że z tytułu zastosowania słowa "mesjasz" Jezus =18.*
Służy ono innemu opisowi niz biografia.Choćby poczuciu własnej wyjatkowosci, wyjatkowej roli do spełnienia.
Taka role jak najbardziej mozna traktowac z ironią-a nawet autoironią....Jedną z moich najsilniejszych motywacji wspinaczkowych w latach 1982-92-a wiec w czasie najbardziej dla mnie owocnego dziesieciolecia byla własnie "świadomość bycia mesjaszem".Szczerze mowiac innego uzasadnienia faktu ze się wspinam-wtedy nie widziałem.A i dzisiaj gdyby mnie ktos zagadnał czy "wspinanie powinno sprawiać przyjemnosć"(tzn sluzyć mu, wytwarzac dobre samopoczucie, stanowić rozrywke i rekreację)-odpowiedzielbym ze nie....Myslę ze podobnie odpiwiedziełby Jezus na pytanie czy życie ludzkie powinno realizowac "komfort istnienia"-a Adolf Hitler żachnałby się z niesmakiem na sugestię ze sprawowanie władzy ma wytwarzać szczescie obywateli(ergo ich przyjemnosc i dobre samopoczucie).Postawę wszytkich z nas ucieleśniaja słowa Św Stanisława Kostki "Do wyższych rzeczy jestem stworzony"
Jestes zbyt prosty i nawet z wódką tego nie razbieriosz-wiec zmiłuj sie nad sobą Mamucie i wypierdalaj z tego wątku!...
8 .To są inicjały.Policz litery alfabetu...