no cóż...trzeba wziąć pod uwagę, że Polacy coraz częściej się westują...
kiedyś butki zostawiłam pod sukiennicami i jakieś dobre dusze z Gdańska mi je zgarnęły- do dzisiaj nie rozumiem pobudek owego zgarnięcia- na szczęście spotkałam te dobre dusze w momencie gdy po spakowaniu moich butków właśnie ruszali w drogę na pociąg. gdzie ja bym ich spotkała to nie wiem. no chyba że wyjdziemy z przekonania pełnego ufności że wszyscy bywają na brytku...ale oni wyglądali na normalnych więc trudno uzasadnić czymkolwiek ich postępowanie w owym momencie :)
Karpatka to ulubione ciacho prawdziwych wspinaczy...