Nie chce mi sie dopisywać do wątku o Rożnowie, bo jak na moją cierpliwość za dużo przewijania...
Argument Jacka "że się kuje bo kamieniołom" jest dla mnie beznadziejnie słaby.
Oto kilka przykładów kamieniołomów z niedalekiej okolicy Rożnowa:
Czarnorzeki:
Kamieniec - północna ściana Krowiej
Kamieniec - Słoneczna Turnia
Kamieniec - Kursowe 1,2,3
Kamieniec - Narożna Baszta
Prządki Rezerwat - północna ściana Matki
Prządki Rezerwat - Ciosy
Strzelnica - Wielki Okap
Strzelnica - Rozrywkowa
Strzelnica - Aligator
Sokoli Grzbiet - Dzwon
Sokoli Grzbiet - Wysoka
i wreszcie
Leski Kamień
Oprócz tego ostatniego, gdzie wbrew mojemu obrzydzeniu powstają kute drogi (na szczęście Wilku już nad tym pracuje), nie ma na Podkarpaciu zgody na kucie. Oczywiście tu i ówdzie jest coś poprawione/naprawione, ale preparacja jest na szczęście wciąż zjawiskiem marginalnym. Moge zrozumieć pokusę dorobienia czegoś "identycznego z naturalnym" w super fajnej naturalnej sekwencji, jak brakuje chwytu czy stopnia. Ale już całkowite wykute drogi, a tym bardziej w piasku to jest mega ohyda. Moje poczucie estetyki się z tym nie zgadza.
Dla mnie tzw. kamieniołom to jest tak samo naturalna skała, jak... naturalna skała. Jak tam przyszedłem, to już nie był kamieniołom. Co mnie obchodzi pochodzenie skały - zajebiście, że coś jest czego można podotykać i wygląda jak skała. Rozumiem - mozna coś przypiłować, żeby się dało zapiąć, ale sorry Jacek -wykucie od zera nowego VI.2 to jest dla mnie żałosne - myślę, że nawet Szalony to przyzna ;-)
pozdrawiam
Jacek Trzemżalski